Pracownicy

Webmaster

Webmaster

Świetna zabawa!

To wcale nie ironia – nawet w odniesieniu do pracy! Zabawa jeszcze do XVI w. oznaczała jakiekolwiek zajęcie, obowiązek, zatrudnienie, niekoniecznie przyjemne czy rozrywkowe. Od XVIII w. – czynności bawiące, cieszące kogoś. Od tego znaczenia zabawką zaczęto nazywać przedmiot służący do zabawy. Jak podaje Krystyna Długosz-Kurczabowa, w tekście z XVI w. napisano: „Aby się nie nalazł nikt w państwie próżnujący, tak chłop jako szlachcić, lecz zabawę mający”.

Flejtuszek

Czy to mały świntuch lub brudasek? Dziś tak, jednak znaczenie tego wyrazu zostało przeniesione z przedmiotu na osobę. Słowo to pochodzi od dawnego niemieckiego czasownika flaien ‘myć’ oraz rzeczownika Tuch ‘płótno, chustka’. Jak podaje Wiesław Morawski w „Słowniku języka polskiego XVII I XVIII wieku” flejtuszek to ‘niewielki zwitek materiału służący do zatykania ran, opatrunek, tampon’. Jeszcze w XVIII-wiecznym „Medyku domowym” pisano: „Zmięszawszy na maść, wtedy maści mocz fleytuszki tylko tak wielkie, ktoreby sam polip okryły”. Do tej samej rodziny wyrazów należy także flejtuch, pojawiający się już w trzech różnych kontekstach. W „Vademecum medicum” występuje w takim samym znaczeniu jak wyżej: „Zmoczywszy w tym bálsamie chusteczkę niekrochmaloną álbo fleytuch, przyłoż ná ranę”. Kolejne znaczenie tego słowa to ‘kłak do przybijania naboju w strzelbie i do czyszczenia strzelby’: „Prosiłem szwagra aby mi dał iakich kart do flinty na fleituchy” – zapisano w „Aktach sądu kryminalnego kresu muszyńskiego”. Co ciekawe, flejtuch występował także w metaforycznym znaczeniu, jako ‘czarny plasterek, przylepiany do twarzy przez kobiety w celu zwiększenia atrakcyjności wyglądu, muszka’. Ów wyraz pojawia się w tym znaczeniu m.in. u Wacława Potockiego we „Fraszkach” z XVII w.: „Jeśli cię rzadkie zębów błękitnych szeregi Albo po ospowatej twarzy cieszą piegi, Kędy na zupnej maści lepione flejtuchy Jak żywe wyrażają owe wielkie muchy?”.

Praszczur

Wyraz ten nazywał dalekiego przodka, od XVI w. także potomka, prawnuka i krewnego. To na pozór dziwne złożenie odnosiło się oczywiście do człowieka. Prasłowiański przedrostek pra- poprzedza mniej jasny człon -skurЪ/sĉurЪ zestawiany przez Wiesława Borysia z greckim he-kyrós ‘teść’, staroindyjskim śváśura ‘teściowa’, a pochodzić mogło od jeszcze starszego – praindoeuropejskiego wyrazu *(s)kur- ‘teść’.

Grzeczna forteca

To wcale nie błąd – dawniej przymiotnik grzeczny mógł się odnosić nie tylko do ludzi, a w dodatku miał zupełnie inne niż współcześnie znaczenie. Jak podaje Wiesław Boryś, od XVI w. wyraz ten oznaczał ‘dobrze wychowany, uprzejmy’, wcześniej także ‘będący do rzeczy, odpowiedni, należyty, stosowny’, ‘pełen zalet’.

Jak powiedział Kiemlicz do Andrzeja Kmicica w powieści Sienkiewicza: „Jest tam grzecznej jazdy na kilka tysięcy pod Zbrożkiem…” i wcale nie miał na myśli, że ów oddział złożony jest z miłych, uprzejmych ludzi, a raczej to, że całkiem do rzeczy jest ta armia. Grzeczna forteca znaczyłaby więc tyle co solidna, należycie zbudowana.

Natomiast zamiast staropolskiego zdania przywoływanego przez Zenona Klemensiewicza: „Tam obfitość grzecznych ryb” można byłoby śmiało powiedzieć „Tam jest bardzo dużo ryb i są całkiem do rzeczy!”. Wyraz ten zapisywano dawniej jako krzeczny, ponieważ pochodzi od staropolskiego wyrażenia przyimkowego k rzeczy – ‘do rzeczy’.
Subskrybuj to źródło RSS